Pandemia

a ewolucja rynku pracy.

Sytuacja na rynku pracy w trakcie pandemii koronawirusa poddała testowi wytrzymałościowemu, niczym nadchodząca zima, kondycję firm oraz zaangażowanie po obu stronach: pracodawcy i pracownika. Praca w pandemii zmieniła zupełnie obraz relacji zawodowych, przynajmniej w niektórych branżach. IT i sektor cyfrowy oraz designerski były na to przygotowane poprzez elastyczne podejście do wykonywanych zadań dużo wcześniej. Zanim reszta świata zorientowała się, że to po prostu działa i jest wydajniejsze.

Proponuję spojrzeć na tę sytuację przez pryzmat programu przyrodniczego, który – posługując się obserwacją natury – przedstawia czas, w jakim wszyscy się znaleźliśmy.

Samotne wilki

Praca zdalna w pandemii uwydatnia pewne cechy i predyspozycje. Pełny zaangażowania, lecz samotny wilk (specjalista) jest niesłychanie efektywny. Niestety, równowaga pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym jest trudna do zachowania. Zaoszczędzony na dojazdach do pracy czas jest doskonale wykorzystywany, cele realizowane są w terminie, a im bardziej zadowolony z tego jest sam wilk – tym bardziej angażuje się on w pracę. Brakuje mu jednak spotkań i rozmów z resztą współpracowników. Pustkę tę zapełnia, pracując powyżej ośmiu godzin dziennie, pomimo czynników rozpraszających – jak opieka nad dziećmi czy śledzenie mediów społecznościowych.

Stado

Przygotowanie stada (zespołu) do pracy zdalnej wymaga jasnego określenia zasad.

Pomimo rozproszenia, stado musi wiedzieć, czym i w jaki sposób się zajmuje, jakie są oczekiwania oraz spodziewane rezultaty, z których będzie ono rozliczane – zespołowo oraz indywidualnie. Ważnym krokiem jest również ustalenie sposobu monitorowania zadań i postępów w projektach. W stadzie współpracować będą osoby różniące się stanowiskami oraz doświadczeniem, a łączyć je będzie samodzielne zarządzanie czasem w taki sposób, aby zadania wykonać na czas. Komunikacja to więc podstawa współpracy. Tak samo ważna jest ona na linii współpracowników, jak i na linii przełożony–pracownik.

Na szczęście rozproszone stado może komunikować się w sprawie bieżących zmian i decyzji niezależnie od posiadanego doświadczenia, dzięki narzędziom, jakimi dysponuje. Budowanie zaufania i poczucie jedności, pomimo pracy zdalnej, zyskuje dzięki wsparciu i zaangażowaniu przełożonego, co wpływa na efektywność pracy i zwiększenie motywacji, a także na poczucie, że można na siebie liczyć mimo odległości.

Zarządzanie zespołem rozproszonym wymaga odpowiedniego obiegu informacji. Nie wolno dopuścić do rozprzestrzeniania się ich pocztą pantoflową zamiast oficjalnymi kanałami – szczególnie, jeśli chodzi o istotne informacje dotyczące funkcjonowania firmy czy zmian w systemie pracy i zmian personalnych. W przeciwnym razie motywacja spadnie wraz z zaufaniem.

Zmiany w ekosystemie

To, co obserwujemy w okresie silnego rozwoju pandemii, odzwierciedla nastroje niepewności – panujące tak wśród pracowników, jak i wśród kandydatów. Pierwsze promienie słońca po zimie dają nadzieję na przyszłość. Pracownicy gotowi są na przyjęcie nowych wyzwań w karierze, a nawet zmianę ścieżki zawodowej. Ta postawa odegra ważną rolę w okresie odwilży, zwiastując zmiany.

Zmiany te dotyczyć będą struktur współpracy w zespołach oraz komunikacji. Zrozumienie różnic między poszczególnymi członkami zespołu i ich odmiennych sposobów reagowania (czy to na zmiany, czy nowe zadania) pomoże realizować cele. Czynniki, które dla jednych są motywujące i energetyzujące, dla innych mogą stanowić barierę nie do pokonania. Zróżnicowane potrzeby członków zespołu są tak samo naturalne ,jak ich odmienne zachowania, a tym samym motywacje i sposoby komunikowania się. Odpowiednie wykorzystanie tych różnic skutkować będzie optymalnym zagospodarowaniem potencjału zespołu, a jego wykorzystanie dla celów biznesowych jednocześnie dawać będzie satysfakcję pracownikowi i precyzyjne funkcjonowanie teamu jako całości. Występujące w zespole style zachowań powinny być znane kadrze zarządzającej – po to, aby zbudować sprzyjające warunki i opracować system komunikacji, co w dalszej perspektywie wpłynie na efektywność realizacji zadań. Znajomość tych zachowań pozwoli przewidzieć ryzyko w postaci konfliktów, stresu czy krzyżowania kompetencji, a tym samym im zapobiec. Oznacza to, że nie tylko pracownik musi ewoluować – to cały ekosystem musi przechodzić zmiany.

Wspomnianemu rozwojowi towarzyszyć musi poznanie relacji i potrzeb dla racjonalnego stosowania narzędzi zarządzania zespołem i procesów projektowo-produkcyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem wsparcia jednostek, dla których zmiany mogą być źródłem spadku efektywności. Indywidualne wsparcie będzie dla kierownictwa wyzwaniem w pracy zdalnej. Dobrym kierunkiem może być opracowanie ścieżki komunikacji z uwzględnieniem kompetencji miękkich kadry zarządzającej.

Nowa generacja

W procesie ewolucji odpowiednią taktyką, która umożliwi pojawienie się nowej generacji pracownika „postpandemicznego”, jest gotowość do przekwalifikowania się, podnoszenia kompetencji oraz umiejętność odnalezienia się na zmienionym, bardziej dzikim rynku pracy.

Pracownicy, których cechuje tzw. learning agility, czyli umiejętność szybkiego uczenia się i dostosowywania do gwałtownych zmian firmy, będą zatrudniani zdecydowanie chętniej. Kluczowymi kompetencjami, które dają pracownikowi możliwość łatwego i szybkiego przekwalifikowania się, są: inteligencja społeczna (zdolność poznawania i rozumienia innych), myślenie produktowe, a także adaptacyjne (dostosowywanie się do danej sytuacji), transdyscyplinarność, zarządzanie obciążeniem kognitywnym (filtrowanie informacji i skupianie się na tym, co dla nas w danym momencie istotne) oraz kompetencje międzykulturowe (czerpanie z różnorodności).

Dopasowanie do zmieniających się warunków na rynku i posiadanie takich kompetencji daje gwarancję udanego i szybkiego wdrożenia się w obowiązki zawodowe, nawet w trudnych warunkach. Dyplom określonej uczelni nie będzie miał już takiego znaczenia, jak praktyka, otwartość na dalszą edukację i proces doskonalenia. Perspektywiczne dbanie o swoją atrakcyjność zawodową stanie się instynktowne, aby cały czas móc być o krok przed innymi. Rynek pracy będzie stawał się bardziej drapieżny. To, jak ważną rolę odgrywają obecnie kompetencje cyfrowe, pokazuje, jak wiele osób musiało szybko nauczyć się obsługi programów do pracy online czy wideokonferencji. Ewolucja wykluczy analfabetów cyfrowych, a migracja zawodowa wymusi otwartość na zmianę branży. Sporo stanowisk zostanie zlikwidowanych, ale na ich miejsce pojawią się inne, a nawet powstaną nowe sektory.

Znający swój teren kandydaci, pracujący w branżach notujących wzrost zapotrzebowania na pracowników, czyli w e-commerce, logistyce, IT, medycynie, Shared Services Center (SSC – Centrum Usług Wspólnych), Business Process Outsourcing (BPO – Outsourcing Procesów Biznesowych), będą w komfortowej sytuacji. Duża część działań tych firm ma dość długie perspektywy czasowe, ponadto firmy te są w stanie czekać na odpowiedniego kandydata nawet do kilku miesięcy. Cierpliwość będzie teraz pożądana. Rekrutacje prowadzone on-line, w związku z przejściem w tryb pracy zdalnej, rozciągnięte będą w czasie, a informacje zwrotne przyjdą dużo później – nie musi to jednak oznaczać braku szacunku do kandydatów czy ich lekceważenia. Brak feedbacku może być dobrym pretekstem do kontaktu z rekruterem.

Ewolucja

Kiedy mówimy o ewolucji, jaka nastąpiła i nadal dzieje się w naszym życiu zawodowym, pierwszeństwo na tym polu ma praca zdalna. Na początku roku był to jeden z benefitów. Dzisiaj zdecydowana większość osób szukających zatrudnienia zwraca uwagę na możliwość podjęcia pracy zdalnej i jest to warunkiem przystąpienia do rekrutacji. Wpisała się ona na stałe w nasze życie zawodowe, a przejście na home office, wymuszone przez lockdown, spowodowało zmiany w prawie pracy. Pracodawca, zgodnie z aktualnymi przepisami, może zlecać pracę zdalną do końca epidemii oraz trzy miesiące po jej zakończeniu.

Nie bójmy się zmian, które dokonują się na naszych oczach. Jesteśmy świadkami ewolucji i rewolucji. Czas zmian jest dobrym momentem na inwestycje – zwłaszcza w siebie. Eksperci są pewni, że wytworzył się nowy model pracy: hybrydowy. W tym modelu część zatrudnionych wróci do biur, reszta pozostanie w domach lub będzie przychodzić do biura sporadycznie. Zarobki powinny wzrosnąć ze względu na obniżenie kosztów utrzymania fizycznych miejsc pracy w firmach. Trend będzie kontynuowany, gdyż ściągnięcie wszystkich osób do biur jest nieuzasadnione w obliczu sprawdzonego mechanizmu pracy zdalnej, jaki został wypracowały.

Jestem zdania, że będzie to bardziej wymagało przystosowania
się liderów niż samych pracowników. Dlaczego? Bo to od nich
zależy przewartościowanie i korekta procedur oraz obdarzenie kolegów z pracy większym zaufaniem, co leży u podstaw realizacji takiego modelu i daje efektywny sposób pracy. 

Czy pracę z domu powinno się kontrolować? Sprawdzać, co pracownicy robią od przysłowiowej 8 do 16? Monitorować należy cele, nie ludzi! Brak zaufania i pokusa nieustannej kontroli przenoszone są na nowy model pracy, gdzie samotny wilk (czy stado) kontrolowany powinien być poprzez wykonane lub nie zadania, a nie sprawdzanie, co robi w danym czasie (np. przy wykorzystaniu narzędzi wymuszających logowanie się lub inną śmieszną aktywność, jak poruszanie kursorem myszki co minutę).

Ewolucja, jakiej jesteśmy świadkami, rodzi pytania. Czy praca w domu będzie doskonałym rozwiązaniem pod względem równości płci i różnorodności? Jaki wpływ będzie miał hybrydowy tryb pracy na sposób komunikowania się, łączenia i tworzenia? Co będzie, jeśli nasze biura będą wirtualne, a my stracimy codzienne interakcje społeczne? A jeśli przyszłość jest cyfrowa, w jaki sposób możemy upewnić się, że część światowej populacji nie zostanie w tyle? Co stanie się z osobami, które będą mogły pracować z domu, a także z tymi, których praca zależy od stałego przepływu ruchu do ośrodków miejskich? Praca już nigdy nie będzie taka sama i nawet, jeśli nie znamy jeszcze wszystkich odpowiedzi, wiemy, że będzie ona inna.

Perspektywa pracownika

Z perspektywy pracowników zmiana jest ogromna i niesie ze sobą wiele konsekwencji. Ludzie dokonują wyborów dotyczących miejsca, w którym chcą mieszkać, i tworzą nowe oczekiwania dotyczące elastyczności, warunków pracy i równowagi życiowej. Work-life balance zastąpiony zostanie przez life balance, ze względu na zatarcie granic między pracą a życiem osobistym.

Chociaż wykorzystanie technologii umożliwiło i ułatwiło pracę z domu, wiąże się ono również z wyższym ryzykiem cyberataków i naruszeń poufności. Bezpieczne procesy są niezbędne, zwłaszcza, jeśli pracownicy używają prywatnego sprzętu do wykonywania obowiązków służbowych i łączenia się z siecią firmową. 

Gdy pytam znajomych, czy chcieliby wrócić do pracy w tym samym biurze, przez pięć dni w tygodniu, większość odpowiada, że nie. Lubią pomijać obowiązkowe dojazdy do pracy, czuć, że szefostwo im ufa, a także mieć swobodę dostosowywania całego dnia do swoich potrzeb. Z drugiej strony część narzeka też, że home office jest nudny i po pewnym czasie czują się przez niego zbyt samotnie, bo brak im interakcji ze współpracownikami.

Covid-19 nauczył nas, jak ważne są zaufanie oraz elastyczność – z perspektywy ekonomicznej, a także z perspektywy zrównoważonego rozwoju i zdrowia. Gdy odważymy się odkrywać opcje wykraczające poza sztywne rozwiązanie biurowe, zaczniemy dzielić się przestrzeniami w zupełnie nowy sposób. Wyobraźcie sobie, że możecie mieć dostęp do inspirujących i nowych lokalizacji, dostosowanych do różnych zadań i projektów – gdziekolwiek jesteście. Praca z dowolnego miejsca na świecie, nawet plaży na Hawajach, niesie ze sobą ogromne korzyści. Praca zdalna może być również korzystna dla środowiska, ponieważ zmniejsza emisję dwutlenku węgla, gdy ludzie nie muszą dojeżdżać do pracy – a powiedzmy sobie szczerze: wielu z nas podróżuje własnym samochodem, mało kiedy zapełniając w nim wszystkie pięć miejsc.

Poza ogromem zalet pracy zdalnej warto pamiętać, że miejsce pracy, a także sam biznes w jakiejkolwiek formie, jest zjawiskiem społecznym. Bez zaangażowania twarzą w twarz i tych nieformalnych spotkań przy ekspresie do kawy, zabraknie „flow”, które sprawia, że wszystko działa i działa szybko. Grupy robocze mogą stracić koncentrację i sfokusowanie na cel, a poczucie przynależności i przywiązania do organizacji, w tym jej celów i zadań, bardzo szybko może ulec zanikowi. Dlatego tak ważne jest znalezienie odpowiedniego balansu i wypracowanie odpowiednich rozwiązań w tej dzikiej dżungli, w której przyszło nam teraz żyć. Witajcie w nowej rzeczywistości!