Edukacyjny Launch Control… Kontrolowana implementacja nowej, technologicznej wiedzy w codziennej pracy.
Świat technologii rozwija się w zastraszającym tempie. Niezależnie od tego, czy jesteś designerem, programistą, naukowcem czy koneserem innowacyjnych rozwiązań — powinieneś być na bieżąco. Nie chodzi o znajomość wszelkich trendów mody czy modeli aut. Chodzi umiejętność wykorzystania tego, co nowatorskie i przełożenia wiedzy na swoją dziedzinę.
Portale internetowe i magazyny trąbią o sztucznej inteligencji, wykorzystaniu wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, połączeniu ich, rozdzieleniu, miastach przyszłości, organach ludzkich drukowanych na drukarkach 3D. To wszystko wspaniałe i przełomowe wieści, ale mogą przyprawić o zawrót głowy.
Żeby nie pogubić się w tych informacjach warto zacząć od wytłumaczenia sobie, o czym mowa i po co właściwie dana technologia czy rozwiązanie powstało.
Na pewno pamiętasz historię o pierwszym filmie, który ujrzano w kinie. Ludzie, widząc na ekranie nadjeżdżający pociąg, zaczęli krzyczeć i w popłochu uciekać z sali. Od tamtego wydarzenia minęło wiele lat, jednak obawy przed technologiami się nie zmieniły. To normalne, że człowiek boi się tego co nowe i tego, czego nie zna. Stąd palące się maszty 5G, bojkotowanie inteligentnych robotów i niechęć do korzystania z tego, co znacznie ułatwiłoby życie. Strach przybiera na sile też przez fakt, że wiele ludzi nie poczuło czy zrozumiało jeszcze różnicy między innowacyjnymi rodzajami prezentowania treści, a już rozpracowano ich hybrydy. Jest jednak kilka „technologii matek”, od których wszystko się wywodzi i bez których znajomości nie wzniesiemy się na wyżyny swojej wiedzy.
VR zawładnął światem gier i rozrywki. Nic dziwnego, wirtualna rzeczywistość w kilka chwil może przenieść nas w realistyczne rajskie plaże, na sam środek jadącej kolejki górskiej czy dżunglę, w której musimy zmierzyć się z przeciwnikiem. By doświadczyć wdzięków technologii i móc całkowicie zamknąć się w sferycznym świcie niezbędne są specjalistyczne gogle lub okulary. Ich zadaniem jest odcięcie użytkownika od widzenia świata realnego i umiejscowienie w wirtualnym tak, by w pewnym sensie oszukać swoją podświadomość. Krajobrazy i miejsca, których się doświadcza, powinny być w rozmiarze rzeczywistym a rozglądanie się na boki sprawić, że zobaczymy kontynuację obrazu, a nie inne ujęcia. Oczywiście, wirtualna rzeczywistość przeniosła cyfrową rozrywkę na zupełnie inny poziom, jednak nie tylko o gry i zabawy chodziło. Dzięki tej technologii możliwe jest np. trenowanie żołnierzy w walce, nauka kierowców, pilotów czy kapitanów poruszania się odpowiednimi pojazdami i zarządzania w kryzysowych sytuacjach. Również nauka w szkołach mogłaby być bardziej efektywna, bowiem nauczyciel, opowiadając o czymś, mógłby pokazać, jak to wygląda, jak działa, jak pracuje i jakie ma zastosowania. Medycyna, architektura, archeologia, terapia – użyteczność wirtualnej rzeczywistości nie może być ściśle określona dlatego, że jedyne co ją ogranicza to umysł człowieka.
AR, czyli rzeczywistość rozszerzona. Od VR różni się tym, że nie przenosi nas obrazem w inne miejsce, a ingeruje w to, co widzimy naprawdę. Faktyczny stan rzeczy wzbogacony jest generowanymi komputerowo obiektami, obiektami, grafiką. Żeby doświadczyć tej technologii, niepotrzebne są specjalistyczne gogle. Oczywiście, można ich użyć dla wzmocnienia efektu jednak dla zrozumienia, o czym mowa – wystarczy smartfon z odpowiednią aplikacją. Przy użyciu np. okularów AR ręce użytkownika pozostają wolne. Oznacza to, że w integracji świata rzeczywistego z wirtualnym możemy doświadczyć zupełnie innego rodzaju doznań. Tę metodę widzenia świata można użyć do rozwoju nawigacji, budowy czy naprawy pojazdów, edukacji, rozrywki. Podobnie jak w przypadku VR – ogranicza nas jedynie własna pomysłowość.
MR, czyli połączenie obu powyższych technologii (zmiksowana rzeczywistość). To stosunkowo młoda technologia i od niedawna przeżywa swój renesans. Często określana jest jako rzeczywistość hybrydowa i cechuje ją to, że jest interaktywna. Jeden z pionierów w tej dziedzinie, firma Microsoft stworzyła hełm MR, który nakłada na obraz realny grafikę oraz hologramy stateczne i animowane. Dzięki rozwojowi tej metody widzenia świata znacznie może zmienić się oblicze medycyny. Lekarze będą mogli wspomagać się technologią podczas najbardziej skomplikowanych operacji i zabiegów.
Sztuczna inteligencja (AI) – to pojęcie budzi zgrozę milionów osób na całym świecie. Z pewnością sporą zasługę mają tu filmy, w których przyjazne roboty zaczynały uczyć się szybciej niż ich twórcy i atakowały ludzkość. Jednym z główny założeń sztucznej inteligencji obecnie tworzonej jest stworzenie maszyn zdolnych do naśladowania wybranych funkcji ludzkiego umysłu. AI w codziennym życiu spotykamy coraz częściej, nawet gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wirtualni asystencji, chat boty, systemy podpowiadające reklamy personalizowane, narzędzia. Warto zaznaczyć, że w założeniu sztuczna inteligencja nie ma zastąpić człowieka. Ma zwiększyć efektywność pracy, poszerzyć możliwości, pomóc w rozwoju.
Technologie są wymyślane po to, by ułatwić życie człowieka, by wspomóc planetę i poszerzyć horyzonty wiedzy i pracy. Oczywiście, istnieje ryzyko niepowodzenia, jednak te innowacyjne rozwiązania już uratowały tysiące istnień. Rozwój medycyny, techniki i możliwości nauki nigdy nie miały jeszcze tak zawrotnego tempa. Warto więc poświęcić chwilę, by spróbować zrozumieć, po co powstało dane rozwiązanie i jak możemy je przełożyć nasze życie.